Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dater z bazy wypadowej Czarna Białostocka. Przekręciłem na dwóch kołach 33225.50 kilometrów w tym 7698.22 w terenie. Kręcę z prędkością średnią 26.15 km/h i dociskam jeszcze bardziej :D
Więcej o mnie.

2014 button stats bikestats.pl 2013 2012 2011 2010 2009

Statystyki i osiągnięcia


Najdłuższy dystans: 342 km
Maksymalna prędkość: 79,20 km/h Najwyższe wzniesienie: 2920 mnpm Maksymalna suma przewyższeń: 2771 m

Pogoda

+2
+
-3°
Czarna Bialostocka
Niedziela, 24
Poniedziałek + -3°
Wtorek + -5°
Środa + -2°
Czwartek + -2°
Piątek + -3°
Sobota + -3°

Linki


BTR2







hosting


Instagram

GPSies - Tracks for Vagabonds


Zalicz Gminę - Statystyka dla Dater


Opencaching PL - Statystyka dla Dater

Kontakt




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dater.bikestats.pl

  • DST 58.10km
  • Teren 55.00km
  • Czas 02:27
  • VAVG 23.71km/h
  • VMAX 61.20km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 187 ( 95%)
  • HRavg 171 ( 87%)
  • Kalorie 2078kcal
  • Podjazdy 593m
  • Sprzęt Scott Scale 930 Custom by Ptaq
  • Aktywność Jazda na rowerze

Maraton Kresowy Serpelice

Sobota, 6 września 2014 · dodano: 07.10.2014 | Komentarze 0

Po dołku w Sejnach przyszedł maraton w Serpelicach. Następna nowa miejscówka i nieznana, nowa trasa. Okazała się całkiem fajna i ciekawa. Na dwóch rundach zebrało się prawie 600 metrów przewyższenia a niektóre podjazdy były całkiem wymagające. Najbardziej jednak dały się we znaki zawodnikom piachy. Szczególnie w pierwszej części rundy.
Początek w zasadzie klasycznie, trzymam się w czołowej grupie, koło 20-30 miejsca. Tempo do wytrzymania. Niestety na trzecim kilometrze popełniam błąd techniczny, który waży na całym wyścigu. Ostry zakręt w prawo, trzeba przeskoczyć z jednej drogi, w drugą prawie równoległą. Widzę jak zawodnicy stają, jest różnica poziomów, robi się korek. Jadę 10-15 metrów dalej, gdzie jest bardziej pusto i blisko drugiej drogi. Niestety tam jest straszny piach i też nie jest łatwo przeskoczyć. Kopię się i staję. Zanim przepchnę rower i wrócę na trasę tracę cenne sekundy. Dodatkowo strasznie kopny piach i ciężko ruszyć. Efekt, strata dobrej minuty i kilkudziesięciu miejsc :/ Dodatkowo jest pod górkę i kilkaset metrów tego piachu, z którego ciężko się wydostać. Walczę jak oszalały i tracę siły. Gonię jak oszalały. Dopiero po kilkuset metrach doganiam dziewczyny, później następnych zawodników, których łykam. No i mam samotna gonitwę za czołówką. W zasadzie cały czas sam, nikomu nie siedzę na kole, nikt też nie jest w stanie się mi utrzymać. W połowie rundy łapię chłopaków ze Sprintu: Tadka i Easiego. W momencie, kiedy ich doganiam znów są straszne piachy, Easy się kopie a my z Tadkiem jedziemy dalej. I tak aż do końca pierwszej rundy, może na kole siedziałem łącznie z minutę. Gonitwa.



Na początku drugiej rundy, w Serpelicach widzę z daleka naszą koszulkę teamową, którą gonimy. Zastanawiam się, który to z naszych został. Saszę łyknąłem już w kryzysie wcześniej. Okazuje, się że to Jacek. Też nie ma dobrego dnia. Łapiemy się we trójkę i suniemy na drugą rundę. Jacek miał kryzys, ale teraz jakby odżywa. Nie jestem w stanie mu wyjść na zmianę, zaczyna ostro cisnąć. Tempa nie wytrzymuje Tadek i zostaje gdzieś w piachu. Z Jackiem jedziemy wspólnie aż do mety. I tak jak pierwszą rundę sam goniłem i prowadziłem, tak praktycznie całą drugą przejechałem na kole Jacka :) Na koniec doganiamy jeszcze Wiesława z KK24h i we trójkę wjeżdżamy na metę.


Wyścig o wiele lepszy niż w Sejnach, bez kryzysu, ale też bez rewelacji. Jeszcze daleko od formy z lipca jestem. I pewnie już taka w tym sezonie nie wróci.
W tabeli wyników... na swoim miejscu :) 21 Open, 8 Elita Plus




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa czase
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]