Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dater z bazy wypadowej Czarna Białostocka. Przekręciłem na dwóch kołach 33225.50 kilometrów w tym 7698.22 w terenie. Kręcę z prędkością średnią 26.15 km/h i dociskam jeszcze bardziej :D
Więcej o mnie.

2014 button stats bikestats.pl 2013 2012 2011 2010 2009

Statystyki i osiągnięcia


Najdłuższy dystans: 342 km
Maksymalna prędkość: 79,20 km/h Najwyższe wzniesienie: 2920 mnpm Maksymalna suma przewyższeń: 2771 m

Pogoda

+2
+
-3°
Czarna Bialostocka
Niedziela, 24
Poniedziałek + -3°
Wtorek + -5°
Środa + -2°
Czwartek + -2°
Piątek + -3°
Sobota + -3°

Linki


BTR2







hosting


Instagram

GPSies - Tracks for Vagabonds


Zalicz Gminę - Statystyka dla Dater


Opencaching PL - Statystyka dla Dater

Kontakt




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dater.bikestats.pl

  • DST 32.36km
  • Teren 16.30km
  • Czas 01:19
  • VAVG 24.58km/h
  • VMAX 39.10km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 560kcal
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt Kellys Oxygen 2009
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ponad standard...

Wtorek, 25 sierpnia 2009 · dodano: 26.08.2009 | Komentarze 0

… dziś mi niechcący rano wyszedł. To znaczy nie tyle, że mi się kierunki i drogi pomyliły, ale jakoś tak ciągnęło dziś w lewo, zamiast w prawo. Ale po kolei…
Pobudka piąta rano… ciemno. Więc się wcale nie śpieszę. Spokojnie robię izotonie, przebieram się, krótka rozgrzewka, spokojnie do piewni po rower. W tym czasie się trochę przejaśnia, świat uzyskuje więcej kolorów. Brrr… chłodno. Termometr pokazuje tylko osiem stopni. Na szczęście garderoba odpowiednia przygotowana. Po wycieczce dochodzę tylko do wniosku, że jak jest poniżej dychy to rękawiczki już tylko z palcami. W krótkich graby mi drętwiały. No i stopy… coś trzeba z tym zrobić. Moje butki M122 posiadają siateczkę wentylacyjną na noskach i wiatr hula po stopach, że hej. W ciepłe dni ok., ale przy takiej temperaturze to już po prostu w palce zimno. Kilku par skarpet przecież nie założę. Nie wiem, może zaklejać siatkę od spodu taśmą? Kwestia zastanowienia i podpytania na forum o technologię w tym wypadku.
Wyruszam o 5.38. Dochodzę do wniosku że o tej porze na „mieście” to żyją tylko żule pod sklepem… i rowerzyści. O piątej czy piątej trzydzieści otwierają sklepy spożywcze i to chyba są pierwsi klienci. Pod każdym sklepem, który mijałem stała grupka i wyrywała sobie to „coś” co udało im się zdobyć. Masakra… być może kogoś obrażę, ale co trzeba mieć w głowie żeby się tak stoczyć. Ja wiem, że to jest choroba, nałóg, że być może tym ludziom należy się współczucie… ale sami się doprowadzili do takiego stanu. Chociaż oni pewnie patrząc na moje poranne jeżdżenie też myślą: „Debil, ktoś go zmusił i zapier…la tym rowerkiem skoro świt”. W każdym bądź razie oni na mnie spode łba z obrzydzeniem i ja w ten sam sposób na nich…
Taka mała dygresja, wracam do jazdy. Trasa idzie początkowo standardowo, a więc przez CWK, Oleszkowo, Niemczyn do Jezierzyska. Zaraz za CWK zatrzymuję się i cykam fotkę komórą, bo widok mgieł unoszących się w blasku wschodzącego słońca zapiera dech w piersiach. Szkoda, że jakość zdjęcia kiepska, ale czego wymagać od zabawki?
świt nad zamglonymi polami © dater

Z Jezierzyska lecę szutrówką na Biały Krzyż i właśnie koło niego jakoś mnie pociągnęło w lewo, zamiast standardowo w prawo :) Zrobiłem dzięki temu dodatkowo jakieś 4 kilometry. A więc na północ do następnego skrzyżowania, później w prawo w kierunku na Stary Szor. No i stamtąd już w kierunku na CB przez Jesionowe Góry. Wylatuję na Marszałkowskiej, która jest zawsze udręką przez swój cholerny bruk…
Kategoria ! < 050 km, Foto, Trening



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa accza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]