Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dater z bazy wypadowej Czarna Białostocka. Przekręciłem na dwóch kołach 33225.50 kilometrów w tym 7698.22 w terenie. Kręcę z prędkością średnią 26.15 km/h i dociskam jeszcze bardziej :D
Więcej o mnie.

2014 button stats bikestats.pl 2013 2012 2011 2010 2009

Statystyki i osiągnięcia


Najdłuższy dystans: 342 km
Maksymalna prędkość: 79,20 km/h Najwyższe wzniesienie: 2920 mnpm Maksymalna suma przewyższeń: 2771 m

Pogoda

+2
+
-3°
Czarna Bialostocka
Niedziela, 24
Poniedziałek + -3°
Wtorek + -5°
Środa + -2°
Czwartek + -2°
Piątek + -3°
Sobota + -3°

Linki


BTR2







hosting


Instagram

GPSies - Tracks for Vagabonds


Zalicz Gminę - Statystyka dla Dater


Opencaching PL - Statystyka dla Dater

Kontakt




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dater.bikestats.pl

  • DST 161.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 05:23
  • VAVG 29.91km/h
  • VMAX 59.60km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 185 ( 94%)
  • HRavg 161 ( 82%)
  • Kalorie 3510kcal
  • Podjazdy 920m
  • Sprzęt Orbea Onix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pożegnanie lata

Sobota, 22 września 2012 · dodano: 22.09.2012 | Komentarze 2

Wyjechałem latem, wróciłem już jesienią :D Ale cały dzień typowo jesienny. Około 14-stu stopni, ani razu nie wyjrzało słoneczko, cały czas ciężkie ołowiane chmury i wiatr. Prognozy zapowiadały brak deszczu i na szczęście się sprawdziło :) Sobota trafiła się wreszcie bez jakiś obowiązków więc założyłem dłuższą traskę, taką ponad seteczkę, z modyfikacjami długości w zależności od odczuć i warunków, szczególnie wietrznych. Jako, że nie było najgorzej wykonałem plan najdłuższy :)
A więc wyjazd przed 10-tą. Początkowo ok. 12-stu stopni. Kieruję się przez CWK na Białousy i Janów. Wiatru na razie brak, a jakby co pomaga, bo prognozy mówią o kierunku z południa. Jadę z założenia lekko, wręcz rekreacyjnie. Planem jest raczej pokręcenie kilometrów niż trening długodystansowy. A więc bez napinki. Do Janowa docieram zgodnie z planem w niecałą godzinę ze średnią 31 km/h.
okolice Janowa © dater

Z Janowa kieruję się na Korycin. Tam oczywiście remont drogi, który trwa już cały rok. Pokonuję tą trasę już trzeci raz w tym sezonie i tempo robót jest powalające. Nie wiem ile mają zamiar to jeszcze robić, ale w takim tempie to życzę wytrwałości i powodzenia. I cierpliwości dla mieszkańców, bo wahadeł ze cztery na trasie. Jedzie się całkiem nieźle mimo bocznego wiatru. Gorzej zaczyna być od Korycina, bo kierunek bardziej południowy i wiatr się wzmaga. Asfalt na tym odcinku podły, ale do Knyszyna docieram cały czas z niezłą średnią jak na jazdę bez dociskania – 30,5 km/h.
Knyszyn na trasie © dater

Z Knyszyna krótki odcinek do Krypna nowym asfaltem i tam odbicie na południowy wschód w kierunku na Gniłą i Dobrzyniewo. Tu wieje już całkiem nieźle, wiatr kręci liśćmi, latają małe gałązki. Zaczyna być kiepsko…
Za Dobrzyniewem przecinam trasę na Ełk i jadę na Nowe Aleksandrowo. Tam postanawiam zobaczyć skrót na Produkcyjną. Kiedyś, całe lata temu tamtędy jeździłem, była masakryczna droga z płyt. Ale ostatnio wyjeżdżając z Auchan zdziwiłem się jak dużo samochodów jeździ od strony Aleksandrowa. Postanawiam więc sprawdzić co słychać w tych okolicach. Po drodze z płyt nie ma znaku, nówka asfalt, chodniki, nawet ścieżka rowerowa. I ździwko, bo okolica całkiem inaczej wygląda, dużo nowych domów pobudowanych. I zaskakuje mnie widok całkiem nowego osiedla. Po jednej stronie domki jednorodzinne, po drugiej małe bloczki. A w tle piękne widoczki :)
osiedle przy Produkcyjnej © dater

Jadę więc w kierunku na Auchan, później trasą generalska w kierunku miasta. Postanawiam odwiedzić rodziców i zajechać do nich na kawkę. Koło rodziców rozkopana, remontowana całkowicie Andersa. Robią ja na nowo, ma być tunel, przebicie na 27-go Lipca. I całkiem szybko im to idzie. Krajobraz szybko się zmienia. Białystok naprawdę się buduje, jeśli chodzi o inwestycje drogowe. Tyle ile nowych dróg, i to kluczowych dla miasta, zostało zrobionych w ciągu kilku ostatnich lat, to szacun.
przebudowa Andersa © dater

Po dobrej kawce u rodziców lecę do Ali na obiadek. U niej to, co kolarze lubią najbardziej, czyli makaronik mniam, mniam :) Jem, odpoczywam godzinkę, oglądam start i początek wyścigu kobiet na mistrzostwach w Valkenburgu. Załapałem się na kraksę na drugiej czy trzeciej rundzie, w której uczestniczyła jedna Polka.
Odpocząłem, oceniłem siły i jednak postanowiłem wykonać plan maksymalny na dzisiejszy dzień. Nie czekam więc do końca wyścigu, żeby mnie ciemności nie złapały i przed 16-stą ruszam. Jadę ścieżką na Supraśl. Widać, że to już koniec sezonu, spotykam może ze trzech rowerzystów, żadnego trenującego zawodnika. Z Supraśla na Krynki. Tutaj zawsze poobijam dupę i wytrząsie mnie że aż się odechciewa. Kiedy oni wreszcie zrobią ten odcinek?? Byłaby piękna trasa, a tak jest mordęga.
polskie drogi... © dater

Cały czas tarka, dziury, pęknięcia, łaty. Polska drogowa rzeczywistość :(
polskie drogi 2 © dater

Za Sokołdą skręt na Wierzchlesie koło arboretum. Tam wreszcie odcinek, który się lepiej jedzie. Ale zdarzają się oczywiście sekcje, które znów dają w kość. Nadymałem oponki do 9-ciu barów i doczuwa to dziś tak rower jak i moja dupa ;)
polskie drogi 3 - przed Wierzchlesiem © dater

Jadę ze słuchawkami w uszach i słucham radia. Od rana trąbią, że ostatni dzień lata i że o 16.49 nadchodzi astronomiczna jesień. No więc za Wierzchelsiem nadchodzi jesień :) Staję i chwytam ją w kadrze w pierwszej minucie jej obecności.
jesień w pierwszej minucie trwania - 16.50 © dater

Przed Kamionką standardowo odbijam na Straż. Mój ulubiony odcinek, dobry asfalt, ładne górki. Od Straży krajówką na Czarną i tuż przed 18-stą jestem w domu. Jak dojeżdżam czuję kilka kropel deszczu :)
Przejażdżka z założenia lekka, bez napinki. Ale czuję w nogach, jednak to już koniec sezonu, a i jadzy ostatnio mało. Przy okazji rozmieniłem 5 tysięcy w tym roku :) Plan minimum wykonany :D



Komentarze
dodoelk
| 11:09 poniedziałek, 24 września 2012 | linkuj doskonale znam tą drogę z Brevetów, jeszcze na początku jakoś idzie, ale pod koniec trasy potrafi dać w kość...
grigor86
| 22:15 sobota, 22 września 2012 | linkuj Wszyscy żegnamy nasze ukochane lato :-( ale żyć tzn. jeździć trzeba dalej :-)
Ps. polskie drogi = żal
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa accza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]