Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dater z bazy wypadowej Czarna Białostocka. Przekręciłem na dwóch kołach 33225.50 kilometrów w tym 7698.22 w terenie. Kręcę z prędkością średnią 26.15 km/h i dociskam jeszcze bardziej :D
Więcej o mnie.

2014 button stats bikestats.pl 2013 2012 2011 2010 2009

Statystyki i osiągnięcia


Najdłuższy dystans: 342 km
Maksymalna prędkość: 79,20 km/h Najwyższe wzniesienie: 2920 mnpm Maksymalna suma przewyższeń: 2771 m

Pogoda

+2
+
-3°
Czarna Bialostocka
Niedziela, 24
Poniedziałek + -3°
Wtorek + -5°
Środa + -2°
Czwartek + -2°
Piątek + -3°
Sobota + -3°

Linki


BTR2







hosting


Instagram

GPSies - Tracks for Vagabonds


Zalicz Gminę - Statystyka dla Dater


Opencaching PL - Statystyka dla Dater

Kontakt




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dater.bikestats.pl

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2009

Dystans całkowity:1023.34 km (w terenie 451.45 km; 44.12%)
Czas w ruchu:45:42
Średnia prędkość:22.39 km/h
Maksymalna prędkość:44.80 km/h
Suma podjazdów:3576 m
Suma kalorii:18498 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:46.52 km i 2h 04m
Więcej statystyk

na Serwy i z powrotem

Sobota, 15 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 2

Od dawna planowałem dokonanie pierwszego wpisu w kategorii pow. 100 km, ale jakoś do tej pory się nie udało. Najdłuższa wycieczka czerwca (98km) była na razie moim najlepszym wynikiem.
Nadarzyła się wreszcie weekendowa okazja :) Początkowy plan był prosty: wyskoczyć w sobotę nad wodę. Augustów dość blisko od nas, więc całą rodzinką wybieramy się nad jezioro. Zaraz, zaraz… a dlaczego by tego nie zrobić rowerem? No właśnie… jak pomyślałem tak zaplanowałem. Z Czarnej najlepiej nie tłuc się ósemką na Augustów, tylko przez Sokółkę, Dąbrowę Białostocką i Lipsk zaliczyć jeziora od strony wschodniej. Omija się zapchaną trasę, unika tirów itd. Poza tym kilometrowo to samo praktycznie wychodzi. Rowerkiem jeszcze bardziej można to skrócić biorąc trasę po zachodniej stronie. A więc plan prosty: rodzinka jedzie samochodem na Serwy, ja rowerkiem podganiam na skróty bezdrożami. Na samochodzie na wszelki wypadek bagażnik, bo czy starczy sił na powrót?
Mój plan spodobał się dodatkowo chłopakom z teamu, więc pojadę nie solo, a w teambike-owej grupie. Umawiamy się 7.30 rano w Czarnej. Oczywiście spóźnienie jest jak zwykle, szczególnie że Adam balował do czwartej. Zadaję sobie pytanie, czy da radę? A więc w Czarnej zjawia się Czarek z Adamem. Wyruszamy w trójkę 8:07.
Plan trasy: CB-Machnacz-Rozedranka-Lebiedzin-Trzcianka-Sadowo-Suchodolina-Nowa Wieś-Kamienna-Jastrzębna-Sucha Rzeczka-Serwy.
Pogoda ładna, choć jeszcze nie za ciepło. Adam na swoim uniwersalnym KTMie na 28 popieprza aż miło. Czarek na twardym Specialu bez amorków. Trochę mu ciężko idzie na nierównych szutrach.
na Serwy - Czarek na zjeździe © dater

Pierwszy dłuższy postój na batonika i pogaduszki z żonami robimy w Sadownym.
postój w Sadownym © dater

Robi się cieplej, można zdjąć długie rękawy. Przeskakujemy drogi, najpierw Sokółka-Korycin, później Dąbrowa-Suchowola.
w drodze na Serwy © dater

Dojeżdżamy do szosy Lipsk-Augustów. Tu się rozdzielamy. Chłopaki rodzinki mają w Augustowie, tam się umówili. A więc dalsza droga na Serwy już solo.
Po drodze przekraczam kanał augustowski.
przekraczam kanał augustowski © dater

Po godzinie 12 docieram wreszcie na Serwy. Tam już rodzinka czeka. Ładuję się do jeziora. Zimna woda działa łagodząco na zmęczone mięśnie. Mięsko z grilla wypełnia brzuszek. Ach jak przyjemnie :) Czuję się naprawdę dobrze, więc podejmuję decyzję że jadę i bagażnik rowerowy jednak dziś się do niczego nie przyda.
15.30 czas wyruszać w drogę powrotną. Początek idzie świetnie. Jadąc sam narzucam sobie tempo, nie za duże ale gwarantujące odpowiednie rozłożenie sił do końca. Z chłopakami zawsze tempo jest szarpane. Na kole siedzi mi Czarek, a Adam z przodu wyrywa, więc zawsze człowiek dociska. Solo kręcę delikatnie, na miękkich przełożeniach. Utrzymuję średnią ok. 25 km/h. Przekraczam szosę Lipsk-Augustów, tu rozstałem się z chłopakami.
szosa Lipsk-Augustów © dater

Przekraczam most na Biebrzy, dookoła piękne mokradła. Robię tam krótki odpoczynek na uzupełnienie płynów i zrobienie zdjątek.
mokradła Biebrzy © dater

Dalej idzie coraz ciężej. Nogi robią się drewniane. Każdy podjazd to redukcja na bardzo miękkie przełożenia. Mijam Nową Kamienną i opuszczony, zapewnie pamiętający czasy carskie budynek stacji kolejowej. Swoją drogą carska Rosja to miała gest, wybudować taką stację na całkowitym bezludziu. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że kiedyś tętniło tu życie i była to miejscowość zasługująca na „taką” stację kolejową.
opuszczona stacja kolejowa w Kamiennej © dater

Jadę dalej, odliczam kilometry. Coraz ciężej, dupa ciąży, nogi sztywnieją. Cały czas mam wiarę że dojadę. Zatrzymuję się przy kościele w Majewie Kościelnym. Bardzo ciekawa budowla z kamienia w stylu neogotyckim. Jak patrzę na wysoka wieżę to dziwię się jak tam te wielkie kamienie powędrowały. Dziwiąc się robię następny dłuższy postój na wrąbanie batona i podtrzymanie wiary 
kamienny kościół w Majewie © dater

Dalej już całkiem znajome trasy. Przekraczam szosę w Trzciance. Do Rozedranki lasem i szutrem cały czas.
na tym piachu Czarek zaliczył pierwszą w historii glebę w espedach © dater

... rowerzysty cień © dater

Po 20-stej docieram wreszcie do Czarnej. Zmachany, zmęczony, ale szczęśliwy że udało się pokonać tą trasę. Nowy rekord długości wycieczki osiągnięty. Mogę wreszcie wypełnić kategorię >100 km, która była dotąd pusta :)
podsumowanie wycieczki na Serwy © dater




  • DST 28.56km
  • Teren 6.80km
  • Czas 01:08
  • VAVG 25.20km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 484kcal
  • Podjazdy 122m
  • Sprzęt Kellys Oxygen 2009
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przygotowanie...

Piątek, 14 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 0

… do planowanego jutrzejszego długiego wypadu na Serwy. Jadę bladym świtem na Jezierzysk, swoją standardową traską. Mimo dwudniowej przerwy i odpoczynku w jeżdżeniu jakoś ciężko się kręci, nogi drewniane. Ale może to wina wczesnej pory. Organizm się jeszcze nie obudził. 5:30 o tej porze roku to jeszcze szarówka, szczególnie jak są chmury. Jak się obudziłem o piątej to się zdziwiłem tak szaro jeszcze było. Niedługo już tak wczesne jady nie będą możliwe. Poza tym chłodno, ledwo 12 stopni, długie gatki trzeba było naciągnąc.
A więc jadę spokojnie, nie naciskam. Wynik średni 1:07:59.
Kategoria ! < 050 km, Trening


  • DST 28.50km
  • Teren 6.80km
  • Czas 01:03
  • VAVG 27.14km/h
  • VMAX 37.90km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 527kcal
  • Podjazdy 116m
  • Sprzęt Kellys Oxygen 2009
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jezierzysk

Wtorek, 11 sierpnia 2009 · dodano: 12.08.2009 | Komentarze 0

Po porannym dociskaniu do Agomy wydawało się że wieczorna traska będzie ciężka. A tu proszę, nogi podawały aż miło (a może własnie dlatego?). Fajnie się jechało, na odcinku CWK-Oleszkowo trochę pokropiło. Był moment, że myślałem czy aby nie skrócić trasy, ale wytrzymałem w postanowieniu i zrobiłem plan. Nogi wpadły w jakiś trans i cały czas bez problemu utrzytmywałem odpowienie tempo. Czas wyśmienity 1:03:16, rekordowy :) Całkiem niechcący wyszedł dzień rekordów.
Kategoria ! < 050 km, Trening


  • DST 16.90km
  • Czas 00:37
  • VAVG 27.41km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 343kcal
  • Podjazdy 41m
  • Sprzęt Kellys Oxygen 2009
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poooszłooo...

Wtorek, 11 sierpnia 2009 · dodano: 11.08.2009 | Komentarze 0

... dziś ostro do Agromy. Yes, yes, yes... jest rekordzik. Docisnąłem jakoś od samego początku, jechało się świetnie, nogi podawały aż miło. Na mostku przy zalewie z reguły na liczniku miałem średnią ok. 28, dziś było 30. I tak szło aż do Agromy. Połówka dystansu, czas 18:39. Odpoczynek 4 minuty, droga powrotna. Bałem się, że przesadziłem w pierwszej połowie, ale naddatek miałem na tyle duży że dałem radę. Dróga połówka czas 18:17. Łączny czas 36:57!!! Wynik poprawiony o ponad minutę. Jestem w szoku, myślałem żeby zejść poniżej 37:30. A tu tak pieknie. Ciekawe ile się ten mój "rekordzik" utrzyma. A jeszcze niedawno robiłem ta trasę w 45 minut :)
Kategoria Trening, ! < 050 km


  • DST 16.90km
  • Czas 00:39
  • VAVG 26.00km/h
  • VMAX 34.80km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 309kcal
  • Podjazdy 44m
  • Sprzęt Kellys Oxygen 2009
  • Aktywność Jazda na rowerze

Agroma

Poniedziałek, 10 sierpnia 2009 · dodano: 10.08.2009 | Komentarze 0

...czyli poranny standard. Rozjazd po piatkowo-sobotnich kilometrach na Mazurach i niedzielnym rodzinnym wypoczynku. Chłodno, ledwo 10 st., trzeba było wyciagnac długie gatki...
Kategoria Trening, ! < 050 km


  • DST 78.50km
  • Teren 47.53km
  • Czas 04:16
  • VAVG 18.40km/h
  • VMAX 34.60km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1128kcal
  • Podjazdy 135m
  • Sprzęt Kellys Oxygen 2009
  • Aktywność Jazda na rowerze

runda dookoła jez. Śniardwy - dzień drugi wyprawy

Sobota, 8 sierpnia 2009 · dodano: 10.08.2009 | Komentarze 0

Nowe Guty-Okartowo-Wężewo-Suchy Róg-Dziubiele-Łuknajno-Mikołajki-Wierzba (prom)-Wejsuny-Karwik-Jeglin-Szczechy Wielkie-Zdory-Kwik-Nowe Guty
Wstajemy rano. Niektórzy wstać nie mogą :P Sasza ma problem ze ścięgnem achillesa. Napuchnięte w prawej nodze dośc znacznie. Misiek i Jacek po prostu ledwo chodzą. Mści się słabe przygotowanie jak na taką wyprawę. Czarek, mimo problemów dnia poprzedniego jest twardy i deklaruje zrobić rundę zgodnie z planem. I mimo kaca, do którego przyznaje się też Kacper. Jadę więc Ja, Adam, Kacper, Jarek i Czarek. Wyruszamy 9.20 na północ w kierunku Okartowa. Pogoda znów przepiękna, słoneczko świeci, temperatura 22 st.
Za Wężewem zjeżdzamy z szosy, zaczyna się teren. I to bardzo ciekawy. Najpierw trochę szutru, później droga niknie wsród pól. W pewnym momencie po prostu jedziemy wzdłuż lasu, drogi żadnej nie widać. W którymś momencie wpadamy w ślepy zaułek, musimy zawrócić. Na szczęście trafiamy wreszcie na szuter.
dookoła Śniardw - pomiędzy jez. Tuchlińskim a Śniardwami © dater

Przejeżdzamy przesmykiem pomiędzy Śniardwami a jeziorem Tuchlińskim - Suchy Róg. Dalej Dziubiele i totalnymi bezdrożami na Łuknajno. A jeszce przed trafiamy na bruk. Znów katorga dla kręgosłupa. W Łuknajnie zatrzymujemy się na odpoczynek w folwarku - bardzo przyjemne miejsce. Dalej już Mikołajki. Jarek na najlepszym dnia dzisiejszego odcinku drogi w Mikołajkach łapie gumę. Szybka wymiana dętki i przejeżdzamy na drugą stronę pzrez miasto. Szutrem na południe w kierunku przeprawy promowej przez jezioro Mikołajskie na Wierzbę. Tam czekamy ok. 15 minut na kurs.
koło przeprawy promowej Wierzba - jez Mikołajskie © dater

Przeprawa bardzo miła, trzy zyle za bikera :)
prom na jez. Mikołajskim - Wierzba © dater

Po zjechaniu z promu jedziemy na południe przez rezerwat i ostoję konika polskiego (hodowla PAN). Niestety konika żadnego nie spotykamy. Dalej Wejsuny i mimo planów krótsza droga na Karwik, nie wzdłuż brzegu. Szkoda, ale zostaję przegłosowany :( Dalej w Jeglinie wpadamy na krajówkę, do Strzech. Tam znów w teren, pzrez Zdory na Kwik i na pzrełaj do Nowych Gut. Na miejsce dojeżdzamy tylko dwaj z Adamem. Reszta wezwanym Carnivalem dojeżdza 5 minut później po nas.


  • DST 81.44km
  • Teren 24.42km
  • Czas 03:34
  • VAVG 22.83km/h
  • VMAX 37.50km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1417kcal
  • Podjazdy 182m
  • Sprzęt Kellys Oxygen 2009
  • Aktywność Jazda na rowerze

wyprawa Śniardwy - dzień pierwszy

Piątek, 7 sierpnia 2009 · dodano: 10.08.2009 | Komentarze 0

Osowiec-Wąsosz-Szczuczyn-Biała Piska-Ruda-Rostki-Kociołek Szlachecki-Nowe Guty.
O 14 ekipa w składzie: Ja, Adam, Czarek, Kacper, Saszka, Misiek, Jacek, Jarek, zawarta i gotowa czeka pod firmą. Oczywiście plan był wyjechać najpóźniej ok. 14 w kierunku Osowca, ale jak zwykle logistyka nawala. Ostatecznie ładujemy rowery 14.15 na Cantera, my swoje dupy na Carnivala i ruszamy. 15.10 jesteśmy w Osowcu, rozładunek, wskakujemy w "uniformy", robimy pamiątkowe zdjęcie i ruszamy 15.20.
wyprawa Śniardwy - wyruszamy © dater

Pogoda piękna, temp. ok.25 st.C, jedzie się super. Oczywiście Adam z Szaszką wyrywają do przodu, reszta spokojnie z tyłu. Pomiędzy Białaszewem a Sulewem straszny bruk. Trochę nas wymęczył. W Sulewie pierwszy odpoczynek. Dalej asfaltem w kierunku na Wąsosz, tam następny krótki popas.
Wąsosz - mały odpoczynek © dater

Dalej Szczuczyn, kawałek krajówki zapchanej tiramy i skręcamy na Białą Piską. Adam niknie z przodu, reszta swoim tempem. Jarek z Miskiem zaczynaja odstawać. Czarek stary kolarz, ale z marną kondycją w tym roku (tylko 200 km zrobionych) trzyma się to raz mojego, drugi raz Szaszy koła. W którymś momencie pod górkę bierze nas tir, Czarek przyczepia się do niego. Nie za długo to trwa. Po tych drogach chodzi masa bydła rogatego, która robi na drogi. Tir zamielił, dostało się łajnem Czarkowi :)
Do Białej Piskiej ładny asfalt, tam przerwa, szukamy napoi izotonicznych. Ostatecznie pozostają zakupy w Biedronce. Niestety tylko jakiś biedronkowy power i magnez z innymi mikroelementami w pastylkach musujących. Smakuje strasznie, ale lepsze to niż nic.
Za Białą Piską skręcamy na północ w kierunku poligonu. Tam już drogi gruntowe. Co rusz tablice "teren wojskowy-wstęp wzbroniony". Spotkani miejscowi przekonują: jechać!. To jedziemy, wycofywać się to byłaby teraz porażka. Poruszamu się drogą z zalanych asfaltem płyt betonowych. Niezłe schody :D
Powoli niektórzy wysiadają. Szczególnie Czarka zaczynają łapać skurcze. W którymś momencie pada nawet decyzja o poddaniu się i załatwieniu transportu. Ale później kryzys mija. Ostatnią prostą z Kociołka do Nowych Gut jedziemy nawet niezłym tempem. Jacek, Czarek, Jarek mają dośc, kilometry dały im w dupę. Z Miśkiem troche lepiej. Ja, Adam i Szasza bez problemu docieramy do celu podróży.
Oczywiście w nocy chłopaki się zapominają i kończą ok. 4 nad ranem nie dając spać dla całego biwaku.


  • DST 28.49km
  • Teren 9.50km
  • Czas 01:09
  • VAVG 24.77km/h
  • VMAX 33.80km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 916kcal
  • Podjazdy 124m
  • Sprzęt Kellys Oxygen 2009
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jezierzysk

Środa, 5 sierpnia 2009 · dodano: 05.08.2009 | Komentarze 0

Całkowity poranny sponton mi dziś wyszedł. Znudziła mi się jakoś standardowa poranna trasa do Agromy i niechcący tak wyszło, że zboczyłem z trasy :) W więc zamast prosto na Agromę skręciłem w lewo na Czarną Wieś Kość. i poleciałem na Jezierzysk. Po prostu ostatnio głodny kilometrów jestem, poza tym przed piątkowo-sobotnim dłuższym wyjazdem przydało by się trochę więcej pokrecić. No i wyszła nieplanowana, dłuższa poranna wycieczka niż zwykle :)
Kategoria Trening, GPS


  • DST 16.90km
  • Czas 00:40
  • VAVG 25.35km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 548kcal
  • Podjazdy 44m
  • Sprzęt Kellys Oxygen 2009
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lajtowo...

Wtorek, 4 sierpnia 2009 · dodano: 04.08.2009 | Komentarze 0

... codzienny poranny rozjazd do Agromy. Nie dociskałem, nie szarpałem, pełen luzik.
Kategoria Trening, ! < 050 km