Info

Więcej o mnie.
Statystyki i osiągnięcia
Najdłuższy dystans: 342 km Maksymalna prędkość: 79,20 km/h Najwyższe wzniesienie: 2920 mnpm Maksymalna suma przewyższeń: 2771 m
Podsumowania wydarzeń
Calpe - zgrupka marzec 2014
Sycylia - sierpień 2013
Polańczyk - lipiec 2013
Calpe - zgrupka marzec 2013
Opatija - czerwiec 2010
sezon 2013
sezon 2012 sezon 2011
sezon 2010
Moje rowery
Pogoda
Poniedziałek | +2° | -3° | |
Wtorek | +3° | -5° | |
Środa | +4° | -2° | |
Czwartek | +5° | -2° | |
Piątek | +4° | -3° | |
Sobota | +4° | -3° |
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2014, Wrzesień18 - 5
- 2014, Sierpień21 - 1
- 2014, Lipiec26 - 5
- 2014, Czerwiec26 - 0
- 2014, Maj24 - 4
- 2014, Kwiecień25 - 9
- 2014, Marzec24 - 15
- 2014, Luty4 - 6
- 2014, Styczeń4 - 9
- 2013, Grudzień7 - 14
- 2013, Listopad6 - 12
- 2013, Październik16 - 5
- 2013, Wrzesień23 - 14
- 2013, Sierpień25 - 5
- 2013, Lipiec25 - 3
- 2013, Czerwiec27 - 11
- 2013, Maj26 - 9
- 2013, Kwiecień22 - 20
- 2013, Marzec13 - 24
- 2013, Luty5 - 7
- 2013, Styczeń3 - 4
- 2012, Grudzień7 - 10
- 2012, Listopad5 - 1
- 2012, Październik5 - 1
- 2012, Wrzesień15 - 5
- 2012, Sierpień18 - 11
- 2012, Lipiec22 - 9
- 2012, Czerwiec24 - 8
- 2012, Maj25 - 9
- 2012, Kwiecień14 - 3
- 2012, Marzec4 - 2
- 2012, Styczeń2 - 0
- 2011, Październik4 - 0
- 2011, Wrzesień9 - 0
- 2011, Sierpień12 - 1
- 2011, Lipiec17 - 2
- 2011, Czerwiec17 - 2
- 2011, Maj14 - 0
- 2011, Kwiecień12 - 0
- 2011, Marzec9 - 3
- 2011, Luty1 - 0
- 2011, Styczeń2 - 3
- 2010, Grudzień1 - 0
- 2010, Październik12 - 1
- 2010, Wrzesień14 - 9
- 2010, Sierpień24 - 3
- 2010, Lipiec23 - 8
- 2010, Czerwiec18 - 17
- 2010, Maj21 - 6
- 2010, Kwiecień12 - 1
- 2010, Marzec2 - 0
- 2010, Styczeń1 - 0
- 2009, Listopad1 - 0
- 2009, Październik1 - 0
- 2009, Wrzesień10 - 4
- 2009, Sierpień23 - 5
- 2009, Lipiec24 - 1
- 2009, Czerwiec16 - 0
- 2009, Maj15 - 0
- 2009, Kwiecień11 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Oxy w terenie
Dystans całkowity: | 1949.45 km (w terenie 1380.54 km; 70.82%) |
Czas w ruchu: | 90:06 |
Średnia prędkość: | 21.64 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.80 km/h |
Suma podjazdów: | 12358 m |
Maks. tętno maksymalne: | 196 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 174 (88 %) |
Suma kalorii: | 50517 kcal |
Liczba aktywności: | 48 |
Średnio na aktywność: | 40.61 km i 1h 52m |
Więcej statystyk |
- DST 43.40km
- Teren 35.00km
- Czas 01:42
- VAVG 25.53km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- HRmax 189 ( 96%)
- HRavg 165 ( 84%)
- Kalorie 1107kcal
- Podjazdy 335m
- Sprzęt Kellys Oxygen 2009
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening PnR
Wtorek, 5 lipca 2011 · dodano: 27.07.2011 | Komentarze 0
Krasny Las - Supraśl - Ożynnik - Studzianki - NowodworceByło fajnie, było szybko i na koniec było mokro :)
Kategoria ! < 050 km, GPS, Oxy w terenie, Trening
- DST 54.90km
- Teren 54.90km
- Czas 02:50
- VAVG 19.38km/h
- VMAX 47.50km/h
- Temperatura 15.0°C
- HRmax 185 ( 94%)
- HRavg 170 ( 86%)
- Kalorie 1928kcal
- Podjazdy 665m
- Sprzęt Kellys Oxygen 2009
- Aktywność Jazda na rowerze
Maraton Kresowy w Łomży
Niedziela, 3 lipca 2011 · dodano: 21.07.2011 | Komentarze 0
Po przygotowaniach i małym rozjeździe ustawiamy się na starcie. Ostatecznie na dystansie maratonu startuje nas tylko trzech: Ja, Sasza i Czaro. Adam tym razem rezygnuje, ma kontuzje kolana i nie czuje się na siłach na dłuższy dystans, jedzie więc mini. Razem z nim na małym dystansie startuje jeszcze Kacper, Moki, Piotrek, Jacek, Misza, Gerard i Zdzisio. Ze startu rezygnuje w ogóle Misiek, bo wyspać się wreszcie musi ;)Start kilka minut po 11-stej, staram się iść od razu ostro i trzymać Saszki.

na starcie© dater
Pierwszy kilometr to od razu błoto i zatory, kilka upadków i kapci. Robi się tłoczno i czołówka odchodzi. Do tego na pierwszym podjeździe psuje się quad i można przejechać tylko pojedynczo obok niego. Wychodzi zator i to na dodatek trzeba pokonywać go pieszo. Czołówka odjeżdża… znów :(
Staram się utrzymać równe tempo i pozycje, chociaż idzie ciężko. Już podczas rozjazdu czułem że to nie mój dzień. Do tego dochodzi naprawdę ciężki teren i warunki – mokro i błotniście. Chyba to mój najbardziej błotny maraton w „karierze” :)
Jako, że relację piszę sporo czasu po maratonie za dużo szczegółów już nie pamiętam. Wiem, że tasowałem się z kilkoma zawodnikami, raz zgubiłem trasę. Pamiętam że na ostatnim zjeździe i zakręcie o 90 stopni w lewo przed metą, na błocie miałem malownicze OTB. Kolega, który mnie gonił mówił, że myślał że ma mnie w garści. Ale mu się nie udało :)
Z naszej paczki nie dojechał tylko Misza, który zerwał łańcuch i dojechał na
metę samochodem obsługi.

Misza i jego zerwany łańcuch© dater
Ja dojechałem szczęśliwie, może z nie najlepszym miejscem ale generalnie zadowolony i… uwalony błockiem na maksa :)

Ptaq na mecie© dater
Sasza oczywiście tym razem był lepszy i to znacznie. Coraz trudniej jest mi go gonić…

Sasza na mecie© dater
Czaro, który dojeżdża sporo po nas, ma niezły komitet powitalny na mecie :)

Czaro i komitet powitalny na mecie© dater

... i sprzęt© dater
Kategoria Zawody, BLU Team Refleks, Oxy w terenie, GPS, Foto, ! > 050 km
- DST 4.00km
- Teren 4.00km
- Czas 00:08
- VAVG 30.00km/h
- Sprzęt Kellys Oxygen 2009
- Aktywność Jazda na rowerze
MK Łomża - rozjazd
Niedziela, 3 lipca 2011 · dodano: 21.07.2011 | Komentarze 0
Na MK w Łomży wybiera nas się tym razem większa grupa. Dołączają do standardowej paczki ci, co na razie nie startowali. Plus dwóch nowych ochotników, którzy zapalili się w temacie po naszym memoriale: Gerard i Zdzisio. Także Team na start w Łomży liczy już jedenastu zawodników. Czterech z nas ma plan startować na dystansie maratonu, reszta na mini.Zbieramy się wszyscy, na trzy samochody pod blokiem Kacpra, Piotrków i Jacka i tam pakujemy rowery.

wyruszamy na zawody© dater
Do Łomży dojeżdżamy trochę po 9-tej, ja robię rejestracje i dopinam tematy w biurze zawodów. Reszta przygotowuje sprzęt.

Łomża - przygotowania© dater
Jadę mały rozjazd i od razu okazuje się, że będzie baaaardzo mokro i błotniście. Od razu start jest terenowy i od razu zaczyna się niezłe błocko. Robie ledwo cztery kilometry, a po dotarciu powrotem na start jestem uwalony, jakbym co najmniej ze 20 po lesie zrobił :D
Kategoria w Polskę, Trening, BLU Team Refleks, Oxy w terenie, Foto, ! < 050 km
- DST 53.50km
- Teren 40.00km
- Czas 02:04
- VAVG 25.89km/h
- VMAX 49.50km/h
- Temperatura 26.0°C
- HRmax 196 (100%)
- HRavg 169 ( 86%)
- Kalorie 1411kcal
- Podjazdy 325m
- Sprzęt Kellys Oxygen 2009
- Aktywność Jazda na rowerze
Trening PnR...
Wtorek, 28 czerwca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 0
... na trasie: Pietrasze, Sochonie, Woroszyły, Ratowiec, CWK, CB, Czumażówka, Studzianki, Nowodworce, Jaroszówka.Po raz pierwszy stawiłem się pod Tesco we wtorek o 18-stej. Zebrało się ze trzydziestu chłopa, w tym z RBT Ja, Sasza, Adaś i Czaro. Wyruszamy kwadrans po i kierujemy się na las Pietrasze. Tam gdzieś gubimy Czarka i mimo prób połączenia telefonicznego i czekania na niego, jedziemy już bez jego towarzystwa dalej. Lecimy wzdłuż torów na Wasilków, tempo szybkie, momentami bardzo szybkie. Dalej Sochonie i gdzieś w drodze na Ratowiec gubimy Adasia. Generalnie w ciągu treningu gubimy kilku bikerów. Odpoczywamy nad zalewem w Czarnej, gdzie chłopaki napełniają bidony przy źródełku Romana.

źródełko Romana w Czarnej Białostockiej© dater
Dalej szybkim szutrem w kierunku na Supraśl, ale skręcamy w las w kierunku na Studzianki. Dalej już na Nowodworce wzdłuż rzeki i tam koniec treningu z tradycyjnym losowaniem koszulki Polska na Rowery. Z Nowodworc rozjeżdżamy się wolniejszym tempem na Białystok.

koniec treningu - Nowodworce© dater
Mój pierwszy trening MTB w większej grupie. I powiem, że podobało mi się bardzo. Tempo bardzo szybkie, człowiek zmęczony, ale zadowolony :)))
Kategoria ! > 050 km, Foto, GPS, Oxy w terenie, BLU Team Refleks, Trening
- DST 30.00km
- Czas 01:20
- VAVG 22.50km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 230m
- Sprzęt Kellys Oxygen 2009
- Aktywność Jazda na rowerze
Supraśl - rekreacja z Alą
Niedziela, 26 czerwca 2011 · dodano: 17.07.2011 | Komentarze 0
Piękna pogoda, ładna ciepła niedziela, więc krótka decyzja, jeden telefon i wypad rekreacyjny z Alą do Supraśla. Dziewczyna staje się coraz wytrawniejszą bikerką i takie podjazdy jak Stok nie robią na niej najmniejszego wrażenia :)))
Ala na podjeździe Stok koło Ogrodniczek© dater
Jedziemy sobie spokojnie ścieżką rowerową, prawdziwa rekreacja, zero napinania i odpoczynek nad zalewem.

Supraśl jest piękna:)))© dater

z Alą nad zalewem w Supraślu© dater
Kategoria ! < 050 km, Foto, Oxy w terenie
- DST 44.20km
- Teren 12.00km
- Czas 02:17
- VAVG 19.36km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 179 ( 91%)
- HRavg 137 ( 69%)
- Kalorie 987kcal
- Podjazdy 225m
- Sprzęt Kellys Oxygen 2009
- Aktywność Jazda na rowerze
Memoriał 2011 Gołdap, dzień 2
Niedziela, 19 czerwca 2011 · dodano: 16.07.2011 | Komentarze 0
W niedzielę, dnia drugiego plan wiedzie nas na zachód, w stronę Bani Mazurskich. Trasa krótsza, mnie wymagająca. Pogoda się znacząco poprawiła i jedzie się wszystkim bardzo przyjemnie.
niedziela - wyruszamy© dater
Pierwszym naszym celem jest Piękna Góra pod Gołdapią – wniesienie górujące nad okolicą, ponad 260 mnpm. Jako że prowadzi na szczyt wybetonowany podjazd w zasadzie cała grupa się wspina :)

Piękna Góra - podjazd© dater
Z góry rozciągają się piękne widoki :)

Piękna Góra© dater
Mamy plan z chłopakami nie zjeżdżać tą samą drogą tylko zrobić terenowy downhill. Niestety źle obieramy drogę i po dwudziestu metrach w dół musimy tą samą trasę pokonywać pchając rowery wśród pokrzyw pod górę. Zjeżdżamy więc betonową trasą ryzykując niezłą wywrotkę przy prawie 60 km/h. A zakręty są naprawdę ostre :)
Zbieramy się na dole i wyruszamy w kierunku na Banie, robiąc po drodze postoje.

na postoju© dater

RBT odpoczywa© dater

krzepa jest... i carbon dobrze leży w łapie :)))© dater

jedziemy!!!© dater
W Baniach Mazurskich zgodnie z planem jemy obiad.

obiad w Baniach Maurskich© dater
Z tamta część grupy rozjeżdża się już samochodami w swoim kierunku, cześć kieruje się jeszcze na Rapę aby zobaczyć słynny grobowiec w kształcie piramidy. Ja z Alą czekając na nas transport postanawiamy wskoczyć na rowery i zaliczyć jeszcze te kilkanaście kilometrów na dwóch kółkach :)

"piramida" w Rapie© dater

z Alą pod piramidą© dater
Drugiego dnia dopisała nam ładna pogoda i trasa, która była na pewno łatwiejsza i przyjemniejsza od tej sobotniej. W gruncie rzeczy niewiele, bo 45 km, ale bardzo przyjemnych :)
Kategoria ! < 050 km, Foto, GPS, Oxy w terenie, BLU Team Refleks, w Polskę
- DST 79.80km
- Teren 60.00km
- Czas 04:06
- VAVG 19.46km/h
- VMAX 47.90km/h
- Temperatura 18.0°C
- HRmax 185 ( 94%)
- HRavg 146 ( 74%)
- Kalorie 2168kcal
- Podjazdy 700m
- Sprzęt Kellys Oxygen 2009
- Aktywność Jazda na rowerze
Memoriał 2011 Gołdap, dzień 1
Sobota, 18 czerwca 2011 · dodano: 16.07.2011 | Komentarze 0
Tegoroczny, czwarty już memoriał rowerowy zaplanowaliśmy w okolicach Gołdapi. W samej Gołdapi miała być baza i tam też spotkaliśmy się w piątek po południu. Większość z około czterdziestu uczestników dojechało samochodami, część chłopaków z Refleks Bike Team’u postanowiło już tego dnia pokonać część trasy rowerowo i dotarła do bazy na dwóch kołach z Giżycka.
z Giżycka dojeżdża team© dater
Wieczorkiem mamy zorganizowane pod Gołdapią ognisko, na które docieramy piechotką.

wieczorne ognisko - piątek© dater
Imprezka przy kiełbaskach, piwku i mocniejszych trunkach ;) rozkręciła towarzystwo i pozytywnie nakręciła na sobotnią wycieczkę. Fajna klimaty mieliśmy, jak chociażby bar na śmietniu :)

nasz bar :)))© dater
Jednocześnie było na tyle delikatnie, że wszyscy rano wstali bezproblemowo. Pobudka na ósmą, na śniadanko, o dziewiątej odprawa, przed dziesiątą wyruszamy.

sobota - wyruszamy© dater
Plan na pierwszy dzień to Puszcza Romnicka i trasa na Stańczyki. Prognozy są niepewne. Może padać, ale na razie pogoda trzyma się w ryzach. Kierujemy się więc na północ, lasami puszczy i niedługo docieramy pod granicę.

granica© dater
Kilkanaście kilometrów kierujemy się na wschód wzdłuż granicy. Grupa jest nierówna a czub niezdyscyplinowany. Nie znając trasy walą chłopaki na ślepo i czasami jest akcja szukania i nawoływania. A że z zasięgiem komórek ciężko w puszczy to i po jakimś czasie cześć z ludzi nam się gubi. Na szczęście to duże chłopaki i sobie poradzą :) Reszta raczej zdyscyplinowana i robimy na rozjazdach krótkie odpoczynki, zahaczając o ciekawe miejsca. Odnajdujemy w puszczy ciekawy głaz, z którego pod odczytaniu ledwo widocznych liter wynika, że to głaz upamiętniający jakieś myśliwskie wyczyny cesarza Wilhelma II-go.

głaz Wilhelma II (???)© dater
Po jakimś czasie, zmieniamy kierunek na bardziej południowy I kierujemy się przez ciekawe krajobrazy mazur garbatych w kierunku na Stańczyki. Widoczki bardzo ciekawe, poza tym dość ostre, ciekawe, krótkie podjazdy, hopki. Część grupy całkowicie nam się gubi i jakie jest nasze zdziwienie, gdy spotykamy się jadąc z przeciwnej strony :)

przystanek Mazury Garbate© dater
Około południa docieramy do miejscowości Stańczyki, gdzie mamy mieć o 13-tej obiadek. Oczywiście jedziemy od razu na główny cel naszej sobotniej wyprawy, czyli na słynne mosty.

Stańczyki© dater
Wspinamy się na mosty całą grupą. Ciekawie to wygląda i robi wrażenie, tak sztuka inżynieryjna jak i widoki roztaczające się dookoła. Jeden z mostów (jego górna nawierzchnia bariery) i jest świeżo wyremontowany, drugi akurat w trakcie remontu.

na mostach© dater

mosty w Stańczykach© dater
Po mostach posilamy się w zajeździe w Stańczykach (pyszne kartacze) i dzielimy się na trzy grupy. Ci co mają dość jazdy po 35 kilometrach górkami i Puszczą Romnicką ładują się na samochody serwisowe i wracają do Gołdapi. Część wraca rowerami najprostszą, szosową trasą. Kilkanaście osób decyduje się na pierwotnie wyznaczony szlak na południe. Wiedzie on przepiękną trasą wzdłuż jezior i pagórków Mazur Garbatych.

piękno Mazur© dater
Robi się naprawdę ciężko, podjazdy są coraz dłuższe i na dodatek następuje załamanie pogody. W którymś momencie zaczyna kropić, później już leje. Teren też robi się coraz cięższy, bo natrafiamy na błoto i kałuże. Poza tym to dodatkowe 45 kilometrów więc dla niektórych z nas jest za ciężko. Na szczęście 10 km przed Gołdapią zaczyna się asfalt i poprawia się pogoda. Ale myjki w mieście musimy szukać, żeby rowery doprowadzić do porządku :D
Wieczorkiem znów mamy ognisko pod Gołdapią, tym razem w okolicach miejscowości Botkuny, gdzie także są mosty, podobne do tych w Stańczykach, ale mniej znane. Umiejscowione i schowane w lesie nie robią aż takiego wrażenia i poza tym ciężko na nie trafić. Tydzień wcześniej robiąc rekonesans samochodem dopiero wjeżdżając na nie zorientowałem się, że jestem na mostach :D Teraz grupa też była zdziwiona, kiedy na nie wleźliśmy :)))

mosty w Botkunach© dater
Ognisko mamy w przepięknym miejscu, nad jeziorkiem pod dużą wiatą. Do tego specjały w postaci wędzonego dzika i świeżych smażonych rybek :)

a dzik był wyśmienity© dater

sobotnia wiatka :)© dater
Oczywiście ten wieczór także kończymy delikatnie, bo następnego dnia czeka nas dalsza część zaplanowanej trasy.
Tego dnia najbardziej wytrwała część grupy zrobiła około 80 km i to po części w niesprzyjających warunkach. Dla tych co przejechali i wytrwali – gratulacje!
Kategoria ! > 050 km, Foto, GPS, Oxy w terenie, BLU Team Refleks, w Polskę
- DST 4.80km
- Teren 3.00km
- Czas 00:12
- VAVG 24.00km/h
- VMAX 35.50km/h
- Temperatura 18.0°C
- HRmax 169 ( 86%)
- HRavg 149 ( 76%)
- Kalorie 112kcal
- Podjazdy 20m
- Sprzęt Kellys Oxygen 2009
- Aktywność Jazda na rowerze
Rozjazd przed maratonem
Niedziela, 12 czerwca 2011 · dodano: 22.06.2011 | Komentarze 0
Zbieramy się rano pod firmą i uderzamy teamem na Michałowo. Pogoda nie wygląda najlepiej, prognozy też nie są optymistyczne. Może padać, ale temperatura najlepsza z możliwych – ok. 20 stopni. Kilka dni wcześniej panowały upały po trzy dychy, gdyby przyszło jechać w takim upale na sucho po piachu, który później spotkaliśmy na trasie, to byłaby masakra.Jesteśmy w Michałowie przed 10.00, krótkie stanie w kolejce w celu potwierdzenia startu w maratonie i odebrania duplikatów kilku numerów. Później przygotowania i krótki rozjazd.

Michałowo - przygotowania© dater
Przed 11-stą stajemy na starcie. Na długim dystansie tym razem startuje nas tylko trzech: Ja, Adam i Saszka. Reszta, czyli: Kacper, Misiek, Moki i Misza startują tym razem w mini - wreszcie posłuchali :)

Refleks Bike Team© dater
Kategoria ! < 050 km, Foto, Oxy w terenie, BLU Team Refleks, Trening
- DST 54.30km
- Teren 48.00km
- Czas 02:38
- VAVG 20.62km/h
- VMAX 54.80km/h
- Temperatura 19.0°C
- HRmax 189 ( 96%)
- HRavg 172 ( 87%)
- Kalorie 1834kcal
- Podjazdy 540m
- Sprzęt Kellys Oxygen 2009
- Aktywność Jazda na rowerze
Maraton Kresowy w Michałowie
Niedziela, 12 czerwca 2011 · dodano: 22.06.2011 | Komentarze 0
Po przygotowaniach i krótkim rozjeździe punktualnie o 11.00 startujemy. Początkowo asfalt i tempo dość szybkie, ale udaje mi się utrzymywać w czubie i co dziwne, cały czas mam Saszkę w zasięgu wzroku. Nie jest źle :) Później szybki szutr i tumany kurzu. Niby trochę padało przez ostatnie dni, ale trasa okaże się strasznie sucha i „sypka”. I po kilku kilometrach zaczyna to być dotkliwe, piachy, zatory, postoje. Gdzieś Saszka mi ginie i staram się przeskakiwać do szybkich grup próbując gonić czołówkę. Ok. 12 kilometra udaje mi się podłączyć do szybkiego pociągu na kawałku twardego szutru i ze zdziwieniem widzę jak biorę Saszę, który wyraźnie przeżywa kryzys. Odwracam się, zostaje w tyle. Udaje mi się utrzymać w szybkiej grupie i tak jedziemy przez następne kilkanaście kilometrów. Co prawda piachy mocno stawkę szatkują, ale cały czas poruszam się mniej więcej wśród tych samych numerów. Około 25-go kilometra zauważam na ciężkim podjeździe, który podchodzę jak wszyscy, z tyłu Saszkę i wiem że się odrodził. Dochodzi mnie gdzieś z pięć kilometrów później i dalej jedziemy razem. Coś tylko mój skrzydłowy ma problemy z orientacją. Na szybkim szutrowym, długim zjeździe (54,8 km/h), gdzie wyraźnie już kilkadziesiąt metrów przed końcem widać strzałki do skrętu w prawo Sasza hamując przed mną wyraźnie się kładzie do skrętu w lewo i w ostatnim momencie krzyczę „gdzieeeee….ku…..”. Musi zawracać i goni mnie znów, a sytuacja powtarza się jeszcze dwa razy. I tak jedziemy razem, ciężkie podjazdy, momentami bardzo ciężkie. Po chyba szóstym takim który wjeżdżam na młynku wyję „ile jeszczeeee, chcą nas zajechać??”. Naprawdę nie przypuszczałem że mogą być u nas takie góry :) Do tego jeszcze częsty, bardzo głęboki, suchy piach. Naprawdę ciężki maraton. Trasa fantastyczna, super przygotowana, urozmaicona i zaskakująca. Długie, twarde podjazdy, piękne zjazdy (jak ten singiel po korzeniach i patykach w wąwozie).No i spotkanie z „duchem puszczy”. Wylatuję w którymś momencie zza zakrętu i widzę… dziadka z dredami długimi do kolan idącego miękkim krokiem. Aż się przestraszyłem, myślałem że fatamorgana :) Ale wpisy na forum kresowych rozwiewają moje wątpliwości – nie tylko ja go widziałem.Około 45-go kilometra zaczynam mieć kryzys. Coraz ciężej się trzymać koła Saszki. Wyprzedza nas Iza (z którą się tasowałem już tego dnia kilka razy, pierwsza wśród kobiet) i Sasza z okrzykiem „bierze nas dziewczyna” przyśpiesza urywając mnie z koła. Widzę jeszcze ich przez jakiś czas, ale ostatecznie dojeżdżam sam do mety kilka minut za nimi.
Bardzo udany maraton. Świetna trasa, bardzo dobrze oznakowana, warunki ciężkie, ale pogoda dopisała. Temperatura w sam raz, nie padało. Dużo piachu i kurzu, co widać po nas na mecie :)

na mecie© dater
Żarcie na mecie dobre tym razem (makaron). Zostajemy jeszcze na dekoracji, trochę poruszamy się i gadamy wśród znajomych. Robię trochę zdjęć, niestety nie zdążam na dekorację open. Poniżej dekoracja drużyn, na pierwszym miejscu podium przedstawicielka UKS Wygoda i pierwsza w kategorii kobiet, „znajoma” - Iza

MK Michałowo - dekoracja druzyn© dater
Wyniki maraton:
Sasza (301) – czas 2:36:12 miejsce open: 53/110, miejsce kat. Elita: 23/49, rating open: 82,28%
Ja (300) – czas: 2:38:16, miejsce open: 55/110, miejsce kat. Elita: 24/49, rating open: 81,20%
Adam: (306) - czas: 2:54:33, miejsce open: 75/110, miejsce kat. Masters: 21/32, rating open: 73,63%
Wyniki mini:
Kacper (302) - czas: 01:12:28, miejsce open: 36/71, miejsce kat. Mini Open: 21,41, rating open: 76,22%
Moki (308) - czas: 01:12:40, miejsce open: 37/71, miejsce kat. Mini Open: 22/41, rating open: 76,01%
Misza (260) – czas: 01:14:38, miejsce open: 42/71, miejsce kat. Mini Open: 25/41, ratimg open: 74,01%
Misiek (309)- czas: 1:21:19, miejsce open: 56/71, miejsce kat. Mini Open: 33/41, ratimg open: 67,92%
Kategoria ! > 050 km, Foto, GPS, Oxy w terenie, BLU Team Refleks, Zawody
- DST 30.00km
- Teren 3.00km
- Czas 01:35
- VAVG 18.95km/h
- VMAX 43.00km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 210m
- Sprzęt Kellys Oxygen 2009
- Aktywność Jazda na rowerze
Rekreacja...
Poniedziałek, 6 czerwca 2011 · dodano: 11.06.2011 | Komentarze 0
... dla odmiany pod wieczór. Uwielbiam od czasu do czasu się pobujać spokojnie, szczególnie jeśli odbywa się to w fajnym towarzystwie :) Kategoria ! < 050 km, Oxy w terenie, BLU Team Refleks