Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dater z bazy wypadowej Czarna Białostocka. Przekręciłem na dwóch kołach 33225.50 kilometrów w tym 7698.22 w terenie. Kręcę z prędkością średnią 26.15 km/h i dociskam jeszcze bardziej :D
Więcej o mnie.

2014 button stats bikestats.pl 2013 2012 2011 2010 2009

Statystyki i osiągnięcia


Najdłuższy dystans: 342 km
Maksymalna prędkość: 79,20 km/h Najwyższe wzniesienie: 2920 mnpm Maksymalna suma przewyższeń: 2771 m

Pogoda

+2
+
-3°
Czarna Bialostocka
Niedziela, 24
Poniedziałek + -3°
Wtorek + -5°
Środa + -2°
Czwartek + -2°
Piątek + -3°
Sobota + -3°

Linki


BTR2







hosting


Instagram

GPSies - Tracks for Vagabonds


Zalicz Gminę - Statystyka dla Dater


Opencaching PL - Statystyka dla Dater

Kontakt




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dater.bikestats.pl

Wpisy archiwalne w kategorii

Bez km

Dystans całkowity:1.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:00:03
Średnia prędkość:20.00 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:1.00 km i 0h 03m
Więcej statystyk

I stało się...

Poniedziałek, 21 czerwca 2010 · dodano: 21.06.2010 | Komentarze 2

... czekam na szosówkę :) Po wizycie w Chorwacji i jazdach (w zasadzie podjazdach) jakie tam zaliczyłem, zacząłem poważnie chorować na szosóweczkę. Wczesniej się już tematem interesowałem, miałem jakieś rozeznanie. Zdecydowałem się na Orbea Onix T105. Piękny sprzęcik na osprzęcie Shimano 105. Jedyne co pozagrupowe to korba R600. Z opcji wziąłem tylko kółka - Mavic Ksyrium Elite zamiast Aksium. No i czekam... trzy tygodnie. Ale jest czas na skompletowanie reszty osprzętu: butów szosowych, może kasku.
Co się nie udało to kolor. Miał być anthracyt... niestey okazało się że jest niedostępny :( No więc co zostało... biało-srebrny. Też dobrze, ale na ten antracyt chorowałem... pozostaje pewnien niedosyt.
Data w kalendarzu zaznaczona... zaczynam odlicznie :)

Na zdjęciu w zasadzie inny model - TLT, ale malowanie właśnie takie będzie na mojej T105-ce.



Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Bez km, Foto


  • Aktywność Jazda na rowerze

Po sezonie...

Sobota, 28 listopada 2009 · dodano: 28.11.2009 | Komentarze 0

... jednak już jest. Jak jest pogoda, to nie ma czasu, jak jest czas, nie ma pogody, a jak jest wszytsko, to jest już ciemno i nie ma ochoty :( I tak zszedł cały listopad. Na szczeście przewidując taką sytuację zacząłem na siłke uczęszczać i kręcić na spinningu. Różnica kolosalna, nudno jak diabli, ale co innego zrobić żeby jako tako formę utrzymać?
Dziś pogoda ładna, ale siedzę w robocie. Wrócę ok. 15, zjem obiad i co... ciemno. Ehh... Na siłkę jeżdzę rano, staram się trzy razy w tygodniu. Kręcę ok. 45 minut... aby do wiosny... może wytrzymam.
Kategoria Bez km


Po wyprawie na Kubę…

Sobota, 26 września 2009 · dodano: 26.09.2009 | Komentarze 1

… trzeba dojść do siebie. Jutro zaczynam dochodzić :P A jest po czym :) Siedem dni nieustannej balangi, wypite hektolitry rumu, wypalone tony cygar, przespane średnio 2-3 godziny na dobę… Total massacre… Powrót, to od wyjazdu z hotelu ponad 24h podróży, z tego 16 h w samolocie. Dobrze że powrotna drogę przespałem. I to jak… teraz już wiem co to znaczy usnąć w trzy sekundy. Zasnąłem nawet nad żarciem, z kęsem (nawet nie pamietam czego) w gębie. Zasnąłem i dopiero dobry człowiek u mego boku mnie obudził, bo inaczej to co miałem w gębie pewnie by znów się znalazło na tacce z logo Condor’a. Na Kubie temperatury ok. 35 st., w turkusowym morzu ok. 30 st. Piękne plaże, życzliwi ludzie. Za to bida, jaką Polska pewnie widziała jakieś 150 lat temu. Wszystko się rozpada, wszystko obłazi, wszystko jest państwowe. A oni nadal kochają Fidela…
W tematach rowerowych zgodnie z przewidywaniami a niezgodnie z życzeniami. Żadnych wypożyczalni, nawet rowerów na ulicach mało. Dziwne, zważywszy że innych środków transportu też mało. Popieprzają na piechotę, ciężarówkami przerobionymi na autobusy, rozwalającymi się busami, rikszami robiącymi za transport publiczny w mikroskali. Sporo motorów i skuterów. Samochody w większości państwowe na niebieskich tablicach. Przeważają Łady, Moskwicze, Zaporożce, Zazy, Uazy i inne produkty made in CCCP. Zdarzają się 125p i maluszki, Zastavy. Wśród prywatnych z żółtymi tablicami stare „americanos” z lat 50-tych: Chevrolety, Dogde, Cadillacki, Buick itp. Z nowych samochodów to tylko policyjne sklonowane chińczyki z i taksówki. Na taksówkach także trochę Skody Fabii i Octavii. A generalnie ulice puste. Główna w Varadero jak wymarła. Co pięć minut coś przejedzie. W samej Hawanie zero korków, czekania na światłach itd. Och jak by się tam fajnie pedałowało… Ale nawet gdybym znalazł wypożyczalnię to nie podejrzewam, żebym dał rade jeździć. Ciągła balanga, bar otwarty 24h na dobę i świetne towarzystwo pewnie by nie pozwoliło i tak.
Od jutra powrót do treningowej normalności. Ciekawe jak po takim „rozjeździe” będzie się mi pedałowało.
Dla ciekawych kilka zdjęć.
Plaża w Varadero.


Główna ulica w kurorcie Varadero… pusta


Hawana – Plac Rewolucji po lewej, po prawej KC… centrum, ale puuuchy…


Stara Hawana








Wyprawa na merliny…


... a złowione cztery Barracudy…

… i kilka dorodnych langust.



Które wszamaliśmy ze smakiem :)


Zatoka Świń


Muzeum w Playa Giron (inwazja w Zatoce Świń)


Blokowisko w Calderas - blisko mu do slamsów


Na koniec sorki...że nie rowerowo ;P
Kategoria Foto, Bez km