Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dater z bazy wypadowej Czarna Białostocka. Przekręciłem na dwóch kołach 33225.50 kilometrów w tym 7698.22 w terenie. Kręcę z prędkością średnią 26.15 km/h i dociskam jeszcze bardziej :D
Więcej o mnie.

2014 button stats bikestats.pl 2013 2012 2011 2010 2009

Statystyki i osiągnięcia


Najdłuższy dystans: 342 km
Maksymalna prędkość: 79,20 km/h Najwyższe wzniesienie: 2920 mnpm Maksymalna suma przewyższeń: 2771 m

Pogoda

+2
+
-3°
Czarna Bialostocka
Niedziela, 24
Poniedziałek + -3°
Wtorek + -5°
Środa + -2°
Czwartek + -2°
Piątek + -3°
Sobota + -3°

Linki


BTR2







hosting


Instagram

GPSies - Tracks for Vagabonds


Zalicz Gminę - Statystyka dla Dater


Opencaching PL - Statystyka dla Dater

Kontakt




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dater.bikestats.pl

Zdroje - lekko i regeneracyjne

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 0

Jako, że maraton w Drohiczynie był nietypowo w sobotę, to na niedzielę wypadło regeneracyjne kręcenie. Lekko więc na Zdroje.
Droga na Zdroje © dater

Gdzieś tam w górze © dater


  • DST 58.22km
  • Teren 54.00km
  • Czas 02:12
  • VAVG 26.46km/h
  • VMAX 59.30km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 184 ( 96%)
  • HRavg 170 ( 89%)
  • Kalorie 1501kcal
  • Podjazdy 433m
  • Sprzęt Cube Reaction GTC Team
  • Aktywność Jazda na rowerze

Maraton Kresowy Drohiczyn

Sobota, 22 czerwca 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 0

Na starcie ustawiam się w pierwszy sektorze, jestem wyczytany :) Idzie to sprawnie, chociaż przeciskać się trzeba. Słońce zaczyna przygrzewać i już wiadomo, że będzie ciężko. Start punktualnie o 11.
Start maratonu © dater

Peleton rusza © dater

Wiraż na starcie © dater

Jak zwykle nie jestem na pierwszych metrach ustawiony najlepiej. Gdzieś trochę z tyłu, jadę asekuracyjnie. Dopiero jak się przerzedza cisnę do przodu. Już na pierwszym kółku ustawia się grupa, z którą jadę praktycznie cały maraton. Ciśniemy razem zgodnie, robiąc zmiany i łykając słabszych zawodników. Jest Groszek ze Sprintu, Marcin z Bliskiej i kilku innych znanych gości, z którymi z reguły podobnie na maratonach jeżdżę.
Pierwsze kółko - Grochu strzela :P © dater

Pierwsze kółko nie najgorzej. Ciągnę grupę dość długo, trochę się to odbija później na mojej dyspozycji tego dnia. Podjazdy w swoim tempie, nie jest najgorzej, chociaż nie rewelacyjnie. Dłużą się strasznie, chłopaki licytują się na tętno :P
Na podjeździe licytacja, zawodnik z boku: 174 © dater

Cisnę mocno © dater

Ja rzucam: 186... odpowiedź: mutant! © dater

Kryzys łapie mnie na trzecim kółku. Kilku do nas odpada, kilku doganiamy, ale jedzie się coraz ciężej. Raczej zaczynam się na kole wozić. Do tego upał i duchota coraz większa.
Koniec podjazdu pod metą © dater

Zakręt i meta © dater

Mocno ciągnę © dater

Czwarte kółko trochę odżywam, wiem że już blisko końca, będzie nie najgorzej. Cisnę mocniej.
Na zakręcie, za chwilę podjazd © dater

Na ostatnim podjeździe przed metą grupa się rwie, każdy jedzie dla siebie. Groszek mnie urywa, ja urywam Marcina. Rozciąga nam się grupa i każdy na metę wjeżdża sam.
Na mecie, wjeżdżam sam © dater

I po maratonie © dater

Omawianie trasy i startu © dater

Dobrze było! :) © dater

Może nie było rewelacyjnie, szczególnie druga połowa. Gdzieś zabrakło mi siły, za bardzo się wypompowałem na początku, pojechałem bez rezerwy. Trzeba jednak równiej rozkładać siły, szczególnie w takich warunkach pogodowych jak były w Drohiczynie.
Nagrody w Drohiczynie... nietypowe :D © dater

Dekoracja Kobiety Open © dater

Dekoracja Mężczyźni Open © dater

Wynik nie najgorszy: 36/107 Open, 15/36 w kategorii Open. Zdobycz punktowa znaczna, znów przekroczyłem magiczne 900 punktów – tym razem 915 :D O dziesiąte punktu mniej niż w rekordowym starcie w Sokółce. No więc mogę być zadowolony :)


  • DST 3.41km
  • Teren 2.50km
  • Czas 00:10
  • VAVG 20.46km/h
  • VMAX 27.40km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 179 ( 93%)
  • HRavg 142 ( 74%)
  • Kalorie 100kcal
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt Orbea Onix
  • Aktywność Jazda na rowerze

MK Drohiczyn - rozgrzewka

Sobota, 22 czerwca 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 0

Kresowy w Drohiczynie - nowa miejscówka w tym roku. Wielka zagadka. Niby ma być płasko, ale nadburzańskie skarpy mogą dać nam w kość - wiemy to po zeszłorocznym Mielniku. Trasa to cztery pętle, na każdej kilka mocnych sztywnych podjazdów w samym Drohiczynie na Górę Zamkową, jeden trochę karkołomny, terenowy zjazd z tejże góry.
I będzie gorąco. Zajeżdżamy jest jeszcze pochmurnie, aczkolwiek parno. Później wychodzi słońce i robi się ponad 30 stopni. Krótka rozgrzewka, obadanie tego zjazdu, kawałek trasy w lesie (sikustop :P) i jeden dłuższy podjazd, końcówka do mety.
Poszukiwany... Gerard :P © dater

Przygotowania © dater

Zbieramy się przy mecie © dater


  • DST 76.28km
  • Czas 02:23
  • VAVG 32.01km/h
  • VMAX 55.30km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 192 (100%)
  • HRavg 158 ( 82%)
  • Kalorie 1303kcal
  • Podjazdy 368m
  • Sprzęt Orbea Onix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Warmia przyjeżdża na Podlasie :)

Czwartek, 20 czerwca 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 0

Po umieszczeniu w sieci filmiku testowego z kamerki, z treningu w okolicach Bohonik odezwał się do mnie znajomy szosowiec z Olsztyna, Marek: "Ja pie... jakie ty tam masz asfalty. Jadę do Ciebie". No i przyjechał :)
Tak się składało, że miał coś w Białym (jakieś szkolenie u klienta), zabrał szoskę i razem wyskoczyliśmy na traskę Sokółka, Malawicze, Bohoniki. Podobało mu się :)
Pogoda była super, trasa oczywiście też. Zrobiliśmy trochę interwałów, pociągaliśmy się na kole. Super trening :D

Na krajówce (DK19) © dater

Okolice Planteczki © dater

Dojeżdżamy do Kamionki © dater

Trochę zdjęć z ręki © dater

Spokojnie kręcimy © dater

"asfalt marzenie" mówi Marek © dater

Okolice Malawicz © dater

Odcinek dla którego Marek do mnie zawitał © dater

Bohoniki © dater

Na powrocie © dater

Planteczka na powrocie © dater



  • DST 59.19km
  • Czas 01:55
  • VAVG 30.88km/h
  • VMAX 52.10km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 166 ( 86%)
  • HRavg 142 ( 74%)
  • Kalorie 918kcal
  • Podjazdy 311m
  • Sprzęt Orbea Onix
  • Aktywność Jazda na rowerze

JZR, DK8 przez Brody

Wtorek, 18 czerwca 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 0

Pojechałem DK8 ostatni raz. Debilni litewscy kierowcy tirów wybili mi takie pomysły raz na zawsze z głowy. Dwie czołówki, zepchnięcie na pobocze. Trochę strachu było. Nie wiem co to za towarzystwo, ale jeżdżąc DK19, gdzie ciągnął Białorusini i Polacy nigdy niczego takiego nie miałem. Co w tych Litwinach siedzi, że dostają na naszych drogach małpiego rozumu, naprawdę nie wiem :/

Wyjazd z Białego © dater

Koniec dwupasmówki © dater

Na trasie © dater

Z tym było ok, żałuję że nie miałem włączonej kamerki na prawdziwych debili :/ © dater

Zaraz na Brody © dater

Trzeba się posilić © dater

... i strzelić zdjęcie :) © dater

Łyda z prawej © dater

Łyda z lewej :D © dater

Przez Bomblę © dater

Szutr na Zdroje © dater

Zaraz się kończy :) © dater

A za Zdrojami asfalt jak stół :D © dater



  • DST 31.98km
  • Czas 00:59
  • VAVG 32.52km/h
  • VMAX 54.30km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 166 ( 86%)
  • HRavg 142 ( 74%)
  • Kalorie 508kcal
  • Podjazdy 192m
  • Sprzęt Orbea Onix
  • Aktywność Jazda na rowerze

JDR

Wtorek, 18 czerwca 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 0



  • DST 65.82km
  • Czas 02:09
  • VAVG 30.61km/h
  • VMAX 56.30km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 178 ( 93%)
  • HRavg 145 ( 75%)
  • Kalorie 1068kcal
  • Podjazdy 429m
  • Sprzęt Orbea Onix
  • Aktywność Jazda na rowerze

JZR + Zdroje z Michałem

Poniedziałek, 17 czerwca 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 0

Udało nam się wreszcie z Michałem wspólnie pojechać na trening z Czarnej. Jadę z roboty ok. 17, w Czarnej Michał na mnie czeka. Jedziemy wspólnie na Zdroje. Trening szarpany, trochę "próbowania się". Chłopak jest całkiem mocny, można z nim się ciągać :D
Przy okazji oczywiście znów zabawa C+2 i masa zdjęć :D Gadżeciaż ze mnie straszny :P
Zaczęło się od kapcia :/ © dater

Jedziemy w stronę słońca © dater

Czarna Wieś Kościelna © dater

Michał na kole © dater

Język na brodzie :) © dater

Dociskam i zrywam :) © dater

Spokojnie na zdroje © dater

Kamerka zmienia rękę :P © dater

Michał © dater

Jedziemy i gadamy © dater

Jezierzysk © dater

Samojebka :) © dater

Na dziurawcu do Czarnej © dater


  • DST 31.96km
  • Czas 01:01
  • VAVG 31.44km/h
  • VMAX 57.20km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 174 ( 91%)
  • HRavg 147 ( 76%)
  • Kalorie 549kcal
  • Podjazdy 202m
  • Sprzęt Orbea Onix
  • Aktywność Jazda na rowerze

JDR

Poniedziałek, 17 czerwca 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 0



  • DST 39.80km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 22.32km/h
  • VMAX 53.70km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 167 ( 87%)
  • HRavg 120 ( 62%)
  • Kalorie 578kcal
  • Podjazdy 236m
  • Sprzęt Cube Reaction GTC Team
  • Aktywność Jazda na rowerze

Memoriał 2013, dzień 3, Waszeta - Ostróda

Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 0

Dzień trzeci to krótki odcinek do Ostródy. Niewiele osób ma chęć dziś na kręcenie, więc dodatkowo się napływamy :)
Do Ostródy jedziemy przez Wigwald i Ostrowin. Trochę lasu, trochę pół, początkowo też asfaltu.
Poranny start © dater

Olsztynek, przejeżdżamy nad S7 © dater

W trasie, okolice Tolejny © dater

Mało nas trzeciego dnia © dater

Pogoda i samopoczucie dopisuje © dater

Przystanek w miejscowości Ostrowin © dater

Dojeżdżamy do Ostródy © dater

W Ostródzie pozostaje nam już tylko załadunek rowerów i przebieranie się. Ładujemy się do autokaru i jedziemy do miejscowości Miłomłyn. Tam na przystani wsiadamy na statek wycieczkowy i płyniemy kanałem Osródzko – Elbląskim z powrotem do Ostródy. Taki miły, odpoczynkowy akcent na koniec memoriału :)
W Ostródzie © dater

Oczekiwanie w Ostródzie © dater

Ładujemy się do autokaru © dater

Czekamy na statek © dater

Nasz transport płynie © dater

Załadunek wycieczki © dater

Płyniemy © dater

Stoimy na śluzie © dater

Na statku © dater

Kanał Ostódzko - Elbląski © dater

Z racji czasu relacja bardzo krótka i ogólnikowa. Ale chyba więcej niż pisane słowa mówią zdjęcia. Było fajnie, pogoda dopisała. Frekwencja z roku na rok coraz większa, coraz trudniej to organizacyjnie ogarniać. Więcej już chyba nie damy rady :)
Wyszło razem w ciągu tych trzech dni (dla tych co oczywiście je zaliczyli) ponad 180 km. Były to wspólne kilometry po nowych, nieznanych drogach. Do tego trochę zwiedzania, ciekawych miejsc. Niektórzy po raz pierwszy byli na Grunwaldzie. Ja osobiście pierwszy raz płynąłem kanałem O-E. Co prawda nie tą najciekawszą częścią, z pochylniami. Ale kto wie, może w przyszłym roku :)


  • DST 92.70km
  • Teren 64.00km
  • Czas 04:21
  • VAVG 21.31km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 171 ( 89%)
  • HRavg 137 ( 71%)
  • Kalorie 1770kcal
  • Podjazdy 486m
  • Sprzęt Cube Reaction GTC Team
  • Aktywność Jazda na rowerze

Memoriał 2013, dzień 2, Waszeta - Grunwald - Nidzica - Waszeta

Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 0

Dzień drugi… to w zasadzie pierwszy :) Jest już cała ekipa. Wszyscy o dziwo są o czasie na porannej zbiórce. Oczywiście odprawa techniczna, pogadanka, plan dnia i punktualnie o 9-tej wyruszamy.
Plan dnia i główny cel – Grunwald!
Poranna zbiórka © dater

Ekipa się zbiera © dater

Odprawa techniczna być musi :) © dater

Najpierw krótki odcinek do Olsztynka, gdzie zatrzymujemy się pod zamkiem, żeby zrobić foty.
Olsztynek pod Zamkiem © dater

Olsztynek © dater

Wyjeżdżamy z Olsztynka © dater

Wyjeżdżamy z Olsztynka i przez Lichtajny bocznymi i leśnymi dróżkami kierujemy się na Stębark.
Na trasie © dater

Warmińskie drogi © dater

Gdzieś po drodze w lesie © dater

Odpoczynek po drodze © dater

Na kole :) © dater

W drodze na Grunwald © dater

W drodze na Grunwald © dater

Grupa dość znacznie się rozciągnęła na tych pierwszych kilometrach. Zbieramy się więc za Stębarkiem i czekamy na ogony, tak żeby grupą wjechać na Grunwald.
Jesteśmy już na polach Grunwaldu © dater

Tyły dojeżdzają © dater

Powoli się zbieramy © dater

Plan był z przewodnikiem pozwiedzać, posłuchać bitewnych opowieści. Niestety byliśmy mocno spóźnieni. Zbieranie tyłów po drodze trwało dłużej, niż przewidywałem. A więc odpoczywamy w cieniu, regenerujemy się, jedziemy sami na pole bitwy zrobić zdjęcia.
Zbiórka w cieniu © dater

Może choć na jedno zdjęcie wskoczę :) © dater

Piwko w cieniu © dater

Grunwald zdobyty! © dater

Pola Grunwaldu © dater

Przy makiecie © dater

Zdjęcie grupowe © dater

Na polach Grunwaldu © dater

Skracamy nasz pobyt na polu bitwy, żeby zdążyć na obiad zaplanowany na zamku w Nidzicy. Jedziemy przez Łodwigowo, Gardyny, Szkotowo. Grupa znów się mocno dzieli. Ale jedziemy spokojnie podziwiając warmińskie krajobrazy.
Zjeżdżamy z pola bitwy © dater

Pole bitwy za nami © dater

W drodze do Nidzicy © dater

Łapiemy drogę? © dater

Ekipa na kole © dater

Kamera łapie :) © dater

Ktoś ma parcie na szkło? © dater

To może drugie zdjęcie w ruchu? © dater

Przez łąki i pola © dater

Problemy techniczne © dater

Warmińskie jeziorka © dater

Na zamek w Nidzicy zajeżdżamy o dziwo o czasie. Słabsi uczestnicy na Grunwaldzie załadowali się na samochody i już tak bardzo nas nie opóźniali. Wszyscy spotykamy się na zamku, czekając na obiad na dziedzińcu.
Pod zamkiem © dater

Zamek w Nidzicy © dater

Obiad na zamku © dater

Obiad był dobry i duży © dater

Tutaj po obiedzie mamy plan na zwiedzanie i posłuchanie od przewodnika „krzyżackich” opowieści. Jest czas więc tym razem z tej możliwości korzystamy.
Zaczynamy zwiedzanie © dater

Niektórym się zwiedzać nie chciało :/ © dater

Na krużgankach © dater

W komnatach zamku © dater

Pod zamkiem w Nidzicy © dater

Przy zwiedzaniu obiad (duży!) nam się przetrawił. Ci co mają jeszcze chęć zbierają się pod zamkiem, żeby pokonać drogę powrotną do Waszety. Wracamy przez Orłowo, Likusy na Selwę. Tam wyjeżdżamy na krajówkę i już do Waszety asfaltem.
Leśne dróżki na Likusy © dater

W środku lasu :) © dater

Gdzieś w lesie © dater

Już na krajówce © dater

Zjeżdżamy do ośrodka © dater

Oczywiście wieczorem regeneracja, piweczko, ognisko. Było miło :)
Regeneracja po kilometrach :) © dater

Wieczorne ognisko © dater