Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dater z bazy wypadowej Czarna Białostocka. Przekręciłem na dwóch kołach 33225.50 kilometrów w tym 7698.22 w terenie. Kręcę z prędkością średnią 26.15 km/h i dociskam jeszcze bardziej :D
Więcej o mnie.

2014 button stats bikestats.pl 2013 2012 2011 2010 2009

Statystyki i osiągnięcia


Najdłuższy dystans: 342 km
Maksymalna prędkość: 79,20 km/h Najwyższe wzniesienie: 2920 mnpm Maksymalna suma przewyższeń: 2771 m

Pogoda

+2
+
-3°
Czarna Bialostocka
Niedziela, 24
Poniedziałek + -3°
Wtorek + -5°
Środa + -2°
Czwartek + -2°
Piątek + -3°
Sobota + -3°

Linki


BTR2







hosting


Instagram

GPSies - Tracks for Vagabonds


Zalicz Gminę - Statystyka dla Dater


Opencaching PL - Statystyka dla Dater

Kontakt




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dater.bikestats.pl

  • DST 118.80km
  • Czas 04:11
  • VAVG 28.40km/h
  • VMAX 64.40km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 188 ( 95%)
  • HRavg 149 ( 76%)
  • Kalorie 2585kcal
  • Podjazdy 1224m
  • Sprzęt Orbea Onix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Calpe, etap 3

Poniedziałek, 10 marca 2014 · dodano: 11.03.2014 | Komentarze 0

Dłużej, wyżej, szybciej :)
W większej grupie, podobna trasa jak dzień wcześniej, ale wspak. Mieliśmy z Saszą plan na ten dzień trochę inny, ale namawiali, namawiali... i namówili ;) Więc znów Pego i kawa - ale knajpka inna :D
Na deptaku dużo nas na zbiórce.


Po drodze tym razem przepiękny podjazd na Benissę, spokojnie w tempie które wszystkim odpowiada.



Po drodze jeszcze jeden spory podjazd, z Alcalali do Llosa de Camacho. Prawie 7 km spokojnego młócenia a później szaleńczy zjazd ponad 10 km przez Llosa aż do Pedreguer - z 300 mnpm do 30 :)
Dalej płasko i z wiatrem do Pego. Peletonik w parach, każdy trochę pracował na przedzie i jechało się naprawdę super w pełnym słońcu.


W Pego, po ponad 2 godzinach jazdy oczywiście coffeebrak, obowiązkowa kawka. Nogi wyciągnięte, cafe con leche, batoniki odwijane z opakowań. Luzik :D



Po przerwie z Pego lecimy odwrotnie niż wczoraj, nad morze. Później wzdłuż wybrzeża na Denię, skręcamy na Jesus Pobre. Tu znów hopka na Gata de Gorgos i następna przed Benitaxtell. Arturo tylko puścił oczko... i poszli :)

Zjazd z Benitaxtell na pełnej szybkości. Wyrywa się Leo, za nim leci Marta, Sasza i Adaś. Gonię ich. Do Moraira wpadamy na ronda razem.

Ale od Moraira idzie już pełen gaz. Ucieczka, rwanie, dochodzenie. Pierwsze kilometry pokonuje z nimi na maksa, ale przychodzi opamiętanie. Przecież to poza wszelkimi moimi i trenera założeniami. Dałem trochę do pieca, bo dnia następnego zaplanowany odpoczynek, ale wystarczy. Cały trening miał być na spokojnie i do tej pory był. Odpuszczam. I tak na Stravie PRy się pokazują :P
Bardzo dobry, jakościowy trening. Super samopoczucie, noga boska! Jutro odpoczynek i w środę będzie petarda :)




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tepez
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]